Zbadał cię medyk. Napojono cię i nakarmiono. Po kilkunastu minutach czujesz się jak nowo narodzony.
Słyszysz jeszcze tylko w głowie znajomy szept czarnoksiężnika Tzeentcha.
"Czy wierzysz w reinkarnację, księciunio?"
Głos zamilkł. Usłyszałeś słowa medyka:
- Trzy dni panie. Atakowali nas Chaosyci z wiosek. Nie mogliśmy się wydostać z lasu, zupełnie jakby trakt powrotny zanikł... więc na wspólnej naradzie postanowiliśmy zgładzić zagrożenie. Udało nam się pobić Chaosiarzy i zdobyć wszystkie trzy wioski. Zrobiliśmy to wczoraj. Dziś... cóż, czekaliśmy na coś. Cokolwiek. Wybacz panie, jeśli byliśmy zbyt nieostrożni, ale ważyło się nasze i wasze życie. Nie znaleźliśmy za to żadnych śladów Crukka, jego armii ani maga Pana Zmian. Rozkazuj nam, Książę. _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry Północy
- Dobrze się spisaliście
Jestem kontent widząc, że armia pozostawiona bez przywództwa pozostała armią.
- Czyli Dassel, Hasselhund i Smallhof zdbyte. Doskonale. Niemożliwe, żeby armia Crukka nas ominęła, więc Chaos Lord albo uciekł w góry, albo co jest prawdopodobniejsze, zauważył, że może mieć problemy z armią Stiru i umyka w stronę Croma, by połączyć siły i spróbować nas zmiażdżyć. Nie możemy do tego dopuścić. Ruszamy wzdłuż pasma górskiego na zachód.
Żeby się upewnić, posyłam zwiadowców na wschód aby przeczesali las i sprawdzili, czy armia Crukka aby się nie cofnęła na południe. Przemarsz dziesięcio-tysięcznej armii pozostawia ślady.
Posyłam zwiadowców także na północ i na wschodnie obrzeża gór środkowych. Mają mi znaleźć ślady bytności Crukka.
Reinkarnacja to bajka dla ludzi strachliwych wysłanniku Tzeenetcha... a może Tsien-Tsina... jak wolisz nazywać swojego pana? Śmierć jest ostateczną panią nas wszystkich i jej należy oddać pokłon. Po śmierci nie ma życia. Nawet wampiry w końcu umierają. Jeśli chciałeś swoimi iluzjami zwrócić moją uwagę na wschód... udało Ci się. Nie wiem jaki masz plan, ale z pewnością zakłada szybkie rozwiązanie sprawy Crukka, Croma i jego podopiecznych. Działaj więc i bądź przeklęty. Wiedz, że jak się spotkamy, rozmowa będzie wyglądać inaczej.
Cały monolog szepczę bezgłośnie do siebie, przedzierając się przez las... ale skądś wiem, że adresat słyszy co mówię. _________________ #Przyjaciel czy Wróg => Alex Zir, człowiek, magister alchemik.
#Przekleństwo Wzgórz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przeklętych => Gerhard, człowiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Wkrótce ruszyliście na zachód, przez las, kierując się w pasmo górskie. Twoje przypuszczenia okazały się prawidłowe - Crukk i jego horda wycofali się z byłej Rzeszy do Croma pod Mosiężną Fortecę.
Problem w tym, że mają trzydniową przewagę. Być może już są w górach. Albo wspomagani nieczystą mocą, już są u boku Zdobywcy.
Doszły wreszcie do ciebie wieści. Hergig zdobyte, partyzanci wybici. Jedynie Vodf odpiera połączone ataki Erika i Wilhelma.
Z Middenlandu dochodzą dość nieciekawe. Trwa bitwa między Chaosem, Reiklandem i jakąś trzecią stroną konfliktu pod miasteczkiem Sotturm. Wojska von Kriegera próbują złapać oddziały kawalerii Chaosu pustoszące Marchię. W dwóch bitwach siły Nartoresa podbiły Middenheim, dokonując wielkiej masakry ludności i naprawy umocnień.
Gdy tak maszerujecie, nagle słychać krzyki i wystrzały. Z flanek nacierają na was... demony spod znaku Tzeentcha. Te obrzydliwe, lewitujące sylwetki z mnóstwem płonących, strzelających ogniem gęb oraz Horrory różnych kolorów.
Na ich czele banda doświadczonych Chaosytów Tzeentcha - Magusów i wojowników. Za nimi... on. Wiesz że to on. Czarnoksiężnik.
"Wiem doskonale że wątpisz, ale jesteś głupcem twierdząc, że Morr ma władzę nad bogami Wschodu. Dowiesz się tego wkrótce... jeśli przeżyjesz, poszukaj informacji o wszystkich trzech wspomnieniach. Inaczej... cóż, jak tak lubisz Morra to do niego pójdziesz! Gra się rozpoczyna."
Czarnoksiężnik zniknął, zostawiając swoją małą armię do walki z wami. _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry Północy
Zawracam konia i pędzę w stronę flanki.
- Strzelcy zwrot! Luźna formacja - Wrzeszczę przekrzykując wystrzały - Równe palby! Trzeci szereg rychtować bagnety! Ładować moździerze! Wuert celować w dowodzących! Kozacy flankować napastników! Bez strachu! Krwawią na niebiesko, ale wciąż krwawią!
Wyjmuję z cholewy pistolet i zbieram ze sobą gryfich jeźdźców. Rozpędzam się i wyprowadzam kontrnatarcie na flankę flankujących istot. Staram się tak wymierzyć czas, żeby uderzyć w nich przed tym jak zetrą się z moimi piechurami. Jeśli będę miał szczęście to przyjmą moje uderzenie i ich atak się po części załamie. Wtedy piechurzy będą mogli spokojnie ich ostrzelać lub ruszyć do kontraataku. Jeśli nie będę miał tyle szczęścia, to chociaż zadam im tyle strat, że atak na piechurów nie będzie tak szokujący. Sierżanci przed zderzeniem z wojownikami, powinni samoistnie wydać rozkazy do zwarcia szeregów. Luźna formacja ma ochronić żołnierzy przed stratami od ognia.
Jak już będę wystarczająco blisko odbezpieczam pistolet strzelam i od razu chwytam za szablę. Jako cel obieram magów i dowódców. Góruję wierzchowcem nad atakującymi, więc bez problemu dostrzegę kadrę dowodzącą. Demonami na razie się nie przejmuję, chociaż staram się unikać z nimi spotkania. Jeśli dojdzie do takowego przed ewentualną magią zasłaniam się rękawicą.
Proszę Cię... nie zabieraj dziś wielu żołnierzy Pani... _________________ #Przyjaciel czy Wróg => Alex Zir, człowiek, magister alchemik.
#Przekleństwo Wzgórz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przeklętych => Gerhard, człowiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Szok i strach związany z pierwszym atakiem minął dzięki szybkiej reakcji oficerów oraz profesjonalizmowi Todwaffe, Wuert i Gryfich Jeźdźców. Ostrzał jest wyjątkowo celny, wrodzy przywódcy padają jak muchy. Razem z jazdą uderzyłeś na demony od flanki.
Po kilkunastu minutach rzeźni powalono ostatniego Chaosytę i odesłano ostatniego demona. Tą potyczkę wygraliście, jednakże ponieśliście trzy razy większe straty - dwustu regularnych żołnierzy ze Stirlandu. _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry Północy
I tak już nie dogonimy Crukka, więc poświęcam czas na grzebanie zmarłych. niech kronikarz armii spisze ich nazwiska. Po powrocie do domu ich rodziny dostaną zapomogę.
Crukk... co tchórzliwe nasienie. Nawet nie próbował ze mną walczyć.
Wznawiam marsz. Obieram kierunek na Mosiężną Twierdzę. Malek będzie teraz podwójnie potrzebował mojej pomocy. Moje armaty i moździerze mogą zburzyć mury tej fortecy. Oby Paladyn przeżył do czasu mojej odsieczy.
Coraz bardziej przekonuję się do Todwaffe. To dobra piechota. Muszę znaleźć sposób by w pełni wykorzystać jej możliwości.
Wysyłam gońca z eskortą czterech kozaków do Maleka. Mają unikać wszelkich starć i ukrywać się nawet przed pojedynczymi chaosytami. Gdy staną przed Malekiem mają mu ustnie przekazać informacje o mojej odsieczy. Niech ramię sprawiedliwości utrzyma się pod tą przeklętą twierdzą, a rychło Księstwo Stiru stanie u boku Praworządnych.
Niepokoją mnie wieści z Middenlandu. Mam nadzieję, że Konkordat poradzi sobie z trudnościami. Wysyłam do nich posłańca.
Jeśli wygrają, niech oblegają Middenheim, ale bez szturmów. Mają poczekać na wsparcie Wilhelma i jego armat.
Wilhelmowi posyłam słowo otuchy. Piszę, że kieruję się w stronę Mosiężnej Twierdzy, zostawiając na jego głowie zdobycie Vodf i pomoc Konkordatowi w obleganiu Middenheimu. Niech jednak nie wytraca sił w gwałtownych szturmach Vodf. Długotrwałe oblężenie i sukcesywne zdobywanie murów. Middenheim poczeka. Niech także utrzymuje kontakt z siłami magów. Jeśli przez czysty przypadek przegrają bitwę z kontrnatarciem Chaosu... musi związać resztki sił Lenka bitwą, zostawiając Vodf w spokoju. _________________ #Przyjaciel czy Wróg => Alex Zir, człowiek, magister alchemik.
#Przekleństwo Wzgórz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przeklętych => Gerhard, człowiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
Po głębszej analizie okazuje się, że siły Crukka ruszyły wesprzeć Croma. Najwidoczniej wyżej od honoru ceni sobie zgładzenie najbardziej znienawidzonego wroga Chaosu - Prawa.
Posłałeś gońców i ruszyłeś prędko w ślad za Chaosytami, razem ze swoją armią.
okolice Mosiężnej Fortecy (Middenland i Nordland) _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry Północy
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni1, 2, 3 ... 26, 27, 28
Strona 28 z 28
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach