Wysłany: Pon Lis 07, 2005 16:28 Temat postu: Prolog-Kasr Partox
Śmierć. Tyle śmierci wokół. Od ostatniego najazdu Abaddona nie minęło wiele lat, kiedy znowu zaczęły się rajdy Space Marines Chaosu i kolejne zdrady ludności... Zbliża się walka. Wojna, krew, krew się poleje. Pytanie tylko: czyja krew...
ELENDIRAS
Siedzisz obecnie sam w pokoju zbiorowym statku, który transportuje ciebie oraz innych na rzeź. Rzeź, bo jak inaczej nazwać wojnę z Chaosem? Mordercy, bez uczuć, litości i... poczucia bólu.
Siedzisz sobie spokojnie na łóżku. Na zewnątrz słychać tupanie, trzeszczący głos ze speakera... Nagle do pokoju wchodzi, szybko, trzaskając drzwiami Squat, którego wcześniej widziałeś. Balistyk Wojenny z Imperial Guard. Odruchowo chwytasz za Autopistola i kierujesz, odbezpieczjąc w stronę drzwi...
MOR-RAG
Załatwiwszy sprawy z rozładunkiem sprzętu, idziesz pospiesznie do zbiorowej sypialni, która powinna być pusta. Chcesz wziąć jeszcze swój sprzęt, w końcu niedługo lądujecie. Wparowujesz z bara, drzwi trzasnęły o ścianę... i zamurowało cię. Widzisz Eldara, Wygnańca-Zabójcę, najemnego żołnierza, któego już widziałeś lecz nie miałeś okazji poznać. Teraz odruchowo nacelował na ciebie swego Autopistola... stoisz jak wryty w chwili konsternacji...
GHORMAR/BILL
Stoicie w hali głównej. Oddziały zbierają swoje manatki i szykują sie do lądowania. Ghormar, widzisz swoich starych Ogrynów i nowy przydział, czekają na ciebie... Nieopodal widzisz zdezorientowanego Szeregowca Catachana... widziałeś go już wcześniej, przykuwa uwagę...
Bill, nie możesz znaleźć swego oddziału... może ten Ogryn, którego wcześniej widziałeś wie gdzie on jest?
JAN ŻIZKA
Idziesz korytarzem w stronę mostka... przypuszczasz że reszta inkwizytorów jest spakowana i w tej chwili rozmawia z kapitanem statku. Zdążyłes spakować swoje rzeczy. Nieopodal widziałeś w hali głównej tych dwóch przykuwających uwagę jegomości: Szeregowego Catachana i Sierżanta Ogryna... Myślisz: "Może z nimi porozmawiam", ale po chwili dodajesz: "Na to przyjdzie jeszcze czas". Zatrzymujesz się na chwilę zastanawiając się... _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry Północy
Ostatnio zmieniony przez Ethereal dnia Nie Wrz 10, 2006 18:34, w całości zmieniany 2 razy
-Czemu celujesz we mnie z tego złomu, zawiniłem ci czymś. A zresztą co bede pytać mam jeszcze sporo do zrobienia.
<podchodze do swojego łóżka, chowam wszystko do plecaka, Shotguna wkładam do uchwytu przy plecaku i topór przypinam do pasa, a Hand Flamera biore do ręki, zakładam plecak i przystaje na chwile patrząc na eldara i po chwili wychodze> _________________ #SESJA Wzgórza: Gottri Gortengrot ( Grot )
#SESJA Altdorf: Urgrim Drukenheim - gladiator
Ostatnio zmieniony przez Nagash dnia Pon Lis 07, 2005 18:06, w całości zmieniany 1 raz
<Zatrzymuję się na moment zastanawiając się nad słowami modlitwy którą przyszykowałem na przedbitewną mszę. Poprawiam miecz po czym idę dalej na mostek>
<`Kapitan musi mi udostępnić kilka minut na przemowę do żołnierzy. Później może nie być na to czasu.`> _________________ #Przyjaciel czy Wróg => Alex Zir, człowiek, magister alchemik.
#Przekleństwo Wzgórz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przeklętych => Gerhard, człowiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
<Jestem juz spakowany... Ostatnie spojrzenie na swojego lasguna.. dobra.. wszystko w porządku... Czy aby napewno nóż znajduje się na swoim miejscu?! Macam sie po łydce... Jest... Amunicja przy pasie... Jest.. Dostrzegam Ogryna... Cholera.. Sierżant.. I do tego jeszcze coś do mnie gada... A miałem nadzieje zniknąć tuż po lądowaniu i działać na własną ręke... Ale czy bym wtedy przeżył dłużej niż dwa dni? Nie wiem.... Idę do niego... Sąd wojskowy i śmierć jakoś mi się nie widzą...>
- Melduje się na rozkaz SIR!! <staje na baczność i regulaminowo się witam... po usłyszeniu polecenia odpowiadam>
- Jest to moja pierwsza misja w terenie SIR!! Nie zostałem przydzielony do rzadnego oddziału i miałem działać na własną ręke SIR!! Ale jakoś mi się nie widzi przeżycie w ten sposób... _________________ Tutaj znajdziesz odpowiedzi na wszelkie dręczące Cię pytania!
Podchodzi do was jakiś kapitan, z wyglądu Catachan.
-Aaa! Tutaj jest nasza mała zguba! Szeregowy Bill!
<chwilę zerka na was obu, po czym dodaje z uśmiechem>
-Sierżancie! Proszę wcielić tego żołnierza do swego oddziału! Postaram się o osobny spadochron grawitacyjny dla niego. Na pewno się wam przyda... ja idę do swoich ludzi, żegnam państwa.
ŻIZKA
Idziesz przez chwilę... przypominając sobie modlitwę. Po chwili z lenistwa i zadumy wyrywa cię głos speakera:
-<kszsz>Za 1h nastąpi zejście do wyższej atmosfery Kasr Partox.<kszsz>
Biegiem kierujesz się na mostek, wchodząc przez drzwi zauważasz, że inkwizytorzy kierują się już na halę innym korytarzem... trudno, pogadasz z nimi później. Podchodzi do ciebie Kapitan:
-Tak, Licencjonowany Inkwizytorze <pauzuje na chwilę, przypomina sobie coś> Janie Żizko? Coś chciał pan ode mnie?[/i] _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry Północy
Z lekkim zdenerwowaniem na twarzy odkładam Autopistola. Później uśmiecham się złowieszczo.
- Wybacz... Ostrożność... Już tak mam... A poza tym... To nie złom... Uwierz że uśmiercił wielu... Naprawdę... Wielu...
Mówię z parszywym uśmiechem na twarzy. Zabieram cały swój ekwipunek i udaję się do głównej hali. _________________ #Sesja Przyjaciel czy wróg? - Frank albo Fred
<Ech... Ciężkie będzie moje życie tutaj... Jakby się wyrwać stąd...>
- Jestem szeregowy Bill Tarance SIR!! Najlepszy strzelec z roku w akademii wojskowej SIR!! Ze swojego Lasguna... Z manufaktury na Triplexie specjalnie sprowadzany... Potrafie trafić orka w oko z 600 metrów SIR!!
<Cholera rozmażyłem się!! Ale tak precyzyjne trafienie na 100 metrów poza efektywnym zasięgniem broni napewno zostanie pozytywnie odnotowane... Oby ten sierżant okazał się spoko gościem>
- Potrafie także dobrze ukrywać się w każdych lasach, trawach, czy innych terenach roślinnych SIR!! A czy dam rade SIR? Na pewno dam rade SIR!! Nie przyleciałem tu zginąć SIR!! Tylko wytłuc to chaotyczne ścierwo SIR!!
<Po tym jak powie swoja drugą fraze dodaję>
- SIR!! Ja też jestem najlepszy!! Mogę się założyć, że lepszego strzelca ode mnie na tym statku nie ma SIR!!
<Spoglądam na reszte Ogrynów.. Wykonuję gest przywitania i myślę... Ilu z nich zginie jeszcze podczas lądowania..? A ilu zaraz po nim..? _________________ Tutaj znajdziesz odpowiedzi na wszelkie dręczące Cię pytania!
- Kapitan Mark Firyen? Jestem tu z ramienia Inkwizycji. Mam zamiar poprowadzić przed lądowaniem odprawę dla wszystkich żołnierzy. Zbierzcie wszystkich w luku transportowym, ja już będę tam czekał. I załatwcie mi podłączenie podczas przemowy do radia. Piloci też niech posłuchają... _________________ #Przyjaciel czy Wróg => Alex Zir, człowiek, magister alchemik.
#Przekleństwo Wzgórz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przeklętych => Gerhard, człowiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
-Oczywiście <mówi kapitan>, podłączymy odpowiednie sprawy. Wszyscy ludzie powinni się zebrać w hali w ciągu minuty. A teraz, jeśli można, mam robotę do zrobienia. Żegnam panie Żizka.
Nie mając nic wiecej do dodania, wychodzisz pospiesznym krokiem na salę... wszyscy już się zebrali. Jakiś Kapitan Catachanów stoi obok mównicy i zaprasz cię gestem...
GHORMAR/BILL
Zauważacie że ludzie zaczynają się ustawiać w grupy. Przytargano mównicę i podłączono ją do speakera. Obok mównicy staje Kapitan Catachanów, najwidoczniej zaprasza jakiegoś Ikwizytora gestem ręki... ustawiacie się z myślą "Przemówienie." Obok was stoją Ogryni i Inkwizytorzy.
ELENDIRAS/MOr-RAG
Po spakowaniu wychodzicie na halę (patrzcie opisy powyzej). Szybko ustawiacie sie razem obok jakegoś oddziału Ogrynów, dwóch Inkwizytorów i jakiegoś kontrastującego Catachana, który stoi blisko sierżanta Ogrynów... _________________ Ulfir Egillsson, Norsmen -Wichry Północy
- Jak ja nie lubie przemówień cały czas mówią na nich o tym żebyśmy sie nie balii inne bzdety nie przydatne na froncie. _________________ #SESJA Wzgórza: Gottri Gortengrot ( Grot )
#SESJA Altdorf: Urgrim Drukenheim - gladiator
<Podchodzę do mównicy. Moja postać góruje nad zebranymi. Zsuwam kaptur i zaczynam mówić>
- ŻOŁNIERZE!
ZA GODZINĘ LĄDUJEMY NA PLANECIE. TO MOGĄ BYĆ WASZE OSTATNIE CHWILE ŻYCIA. ALE NIE BÓJCIE SIĘ! NIE OBAWIAJCIE SIĘ GO PRZETRACIĆ! BO PRZETRACICIE JE W SZLACHETNYM CELU! NIE STARAJCIE SIĘ ZAPRZECZAĆ. NIE PROBUJCIE RATOWAC SWEGO ŻYCIA PODCZAS OSTRZAŁU WROGA! NIE UCIEKAJCIE KIEDY WASI PRZYJACIELE WALCZĄ Z CHAOSEM! BO TO BĘDZIE OZNACZAĆ, ŻE NIE JESTEŚCIE WCALE LEPSI OD PLUGAWEGO ŚCIERWA CHAOSU. JA JEDNAK MAM NADZIEJĘ ŻE TAK NIE BĘDZIE! PODEJMUJCIE WALKĘ ZA WSZELKĄ CENĘ! SŁUCHAJCIE. MIAŁEM SEN. SEN W KTÓRYM CHAOS ZOSTAŁ ZNISZCZONY, A CZTERNASTA (poprawka MG)KRUCJATA ZATRZYMANA! WIERZĘ ŻE POTRAFICIE TEGO DOKONAĆ!
<Przestaję na chwilę mówić. Patrzę po całej Sali. Staram się spojrzeć w oczy pierwszym rzędom.>
- NIE ZNAM WAS OSOBIŚCIE. ALE WIDZĘ, JAK WASZE CIAŁA PRZEŚWITUJĄ POD NAPOREM OGNIA. OGNIA ZNAJOMEGO… OGNIA KTÓRY JUŻ WIELE RAZY WIDZIAŁEM… OGNIA KTÓRY PALI SIĘ TAKŻE WE MNIE…. OGNIA KTÓRY OGRZEWA NAS WSZYSTKICH! OGNIA KTÓRY PROWADZI NAS KU CHWALE I KU ZAGŁADZIE CHAOSU! TEN OGIEŃ TO YMPERATOR! KLĘKNIJCIE ŻOŁNIERZE…. KLĘKNIJCIE I WYKRZYCZCIE KU NIEBIOSOM MODLITWĘ. NIECH ŚCIERWO CHAOSU USŁYSZY SWOJĄ RYCHŁĄ ŚMIERĆ!
<Składam ręce i cicho już mówię do mikrofonu>
- Żaden obowiązek ponad służbę Imperatorowi. Żadna myśl ni czyn nie obrazi Imperatora. W tych mrocznych czasach prowadzi mnie Imperator. Mój umysł jego myślami. Moje ręce jego bronią. Moja dusza jego ogniem. Będę mocny w jego imieniu. Będę silny ku jego chwale. Będę bezlitosny dla jego wrogów. IMPERATOR Z NAMI!
<Podnoszę głowę i patrzę po zebranych.>
- Wstańcie
<Odchodzę od mównicy> _________________ #Przyjaciel czy Wróg => Alex Zir, człowiek, magister alchemik.
#Przekleństwo Wzgórz Hager => Brokk Imrakson, krasnolud
#Sylvania - Ziemia Przeklętych => Gerhard, człowiek
#Lily et Pique - Blaise Cillianmour, szlachcic
<Oby tylko tylko ten Inkwizytor miał racje... Obyśmy tylko przeżyli zrzut... Dalej będzie prosto... Zaszyć się w jakichś ruinach i zdejmować cheretyków... Ale dlaczego mówie o nich cheretycy... Przecież i tak nie uznaję Wielkiego Imperatora jako Boga jedynego i najlepszego... Może to dla tego, że...>
- Piękne przemówienie <zwracam się do Ghormara>
- Skopny dupska tym na dole!!! <Krzyczę jako jeden z wielu>
<Rozglądam sie.. Dookoła sami Inkwizytorzy... Cholera.. Mam nadzieję, że żaden z nich nie czytał w moich myślach podczas przemówienia... O jakiś Squat się na nas patrzy.. A obok niego Eldar... Cóż za dziwna para...> _________________ Tutaj znajdziesz odpowiedzi na wszelkie dręczące Cię pytania!
- Więc szanowny panie, nie znam jeszcze pańskiego imienia. Jam jest Elediras <skinam głową lekko>. Mam nadzieje że nie masz pan urazu... Tego co się stało dość niedawno.
Ponownie na mej twarzy pojawia się parszywy uśmieszek. Odsłaniam płaszcz i spoglądam autopistola.
- Ciekaw jestem stary druhu ile nacięć na tobie będę musiał zrobić. _________________ #Sesja Przyjaciel czy wróg? - Frank albo Fred
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony 1, 2, 3 ... 19, 20, 21Następny
Strona 1 z 21
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach